Już listopad. Szybko minęło dwa miesiące nauki. Po trudnym roku, w którym uczyliśmy się tylko przez ekranem komputera, tęskniliśmy do wspólny chwil w gronie kolegów i koleżanek. Osłabły nasze kontakty koleżeńskie. Obawiamy się ponownej izolacji. Gdy padło hasło wspólnego wyjazdu, szybko zorganizowaliśmy się i wyruszyliśmy w góry do Zakopanego, by odreagować przebyte traumatyczne chwile w odosobnieniu. Nie mieliśmy jeszcze jesiennego wyjazdu, ale świat trzeba poznać o każdej porze roku.
Godzina 7.00 – ruszamy! Były łzy przy pożegnaniu ale… naszych rodziców. Przecież to tylko cztery dni…`
Pierwszy punkt podróży to Jura Krakowsko – Częstochowska w Ojcowskim Parku Narodowym. Ojcowski Park Narodowy powstał 14 czerwca 1956 roku. Jest najmniejszym parkiem narodowym w Polsce. Park obejmuje doliny dwóch niewielkich rzek Prądnika i Sąspówki oraz przyległe fragmenty wierzchowiny jurajskiej. W wyniku działań wód krasowych w dolinach ojcowskich, powstał osobliwy krajobraz, urozmaicony stromymi ścianami wąwozów osiągających do 120 m głębokości oraz przeróżnymi formami skałkowymi ostańcami. Urozmaicona rzeźba terenu oraz mikroklimat wpłynęły na bogactwo i różnorodność flory Parku. Występuje tu około 950 gatunków roślin naczyniowych o bardzo różnych wymaganiach ekologicznych. Wszystko to, jak kształtowała się historia od zarania dziejów, mogliśmy obejrzeć na filmie w multimedialnym Ośrodku Edukacji Dydaktycznej. Były to fantastyczne chwile, podczas których poznawaliśmy zwierzęta, rośliny, narzędzia, które towarzyszyły pierwszym ludziom, zamieszkującym te tereny.
Podziwialiśmy renesansowy zamek w Piaskowej Skale i ruiny gotyckiego zamku w Ojcowie. Obiekty te, są zwane dziś orlimi gniazdami. Były ogniwami średniowiecznego systemu obronnego, chroniącego południowo – zachodnie granice Polski. Nieopodal kompleksów zabytkowych mogliśmy zobaczyć wapienną skałę o wysokości 25 metrów tzw. Maczugę Herkulesa. Jadąc, mijaliśmy Kaplicę „ Na wodzie”. Kolejny skalny okaz, który mogliśmy zobaczyć to Brama Krakowska. Ten unikatowy twór skalny utworzył się z odpornych wapieni. Stoi on na dnie doliny i sięga wysokości 15 metrów. Na jednej ze ścian widnieje obrazek Matki Boskiej Częstochowskiej. Według tradycji miał tędy prowadzić szlak handlowy ze Śląska do Krakowa. Obok Bramy Krakowskiej bije Źródełko Miłości. Każdy napił się wody, bo jak głosi legenda zapewnia odnalezienie miłości swojego życia.
Ostatnim punktem było zwiedzanie Jaskini Nietoperzowej, a w niej nacieki stalaktytów i stalagmitów, pozostałe szczątki zwierząt, wtopione w skały i to co najbardziej nas ekscytowało: wiszące nietoperze, które zawieszone na górnej części zapadły już w letarg zimowy, ponieważ nie ma już owadów, którymi się żywią. Pełni wrażeń docieramy do miejsca noclegu.